Bąkiewicz do posłanki Lewicy: Słono Pani za to zapłaci
Nie cichną echa niedzielnych wydarzeń. Przypomnijmy, że tego dnia w wielu miejscach Polski zorganizowano manifestacje sprzeciwu wobec czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Pikiety odbyły się pod hasłem "ZostajeMY w UE". W Warszawie na placu Zamkowym zgromadziło się kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Obecna była także Wanda Traczyk-Stawska, weteranka powstania warszawskiego, która zabrała głos.
– My byliśmy w Europie zawsze i nikt nas z niej nie wyprowadzi, bo my tu rodziliśmy się od początku, tu są nasze korzenie. A my mamy w haśle "Za naszą wolność i waszą". I to jest nasza Europa i nikt nas z niej nie wyprowadzi – podkreślała.
Słowa kombatantki próbowali zagłuszyć znajdujący się w pobliżu kontrmanifestanci ze środowisk narodowych, którym przewodniczył Robert Bąkiewicz. To do niego zwróciła się Traczyk-Stawska ze słowami: "Milcz głupi chłopie! Milcz chamie skończony!".
"Tak trzeba go nazywać"
Sprawę skomentowała w poniedziałek wieczorem na antenie Polsat News Barbara Maciejewska. Posłanka Lewicy przywołała później swoją wypowiedź w mediach społecznościowych. – Musimy jasno powiedzieć, co się wczoraj wydarzyło. Faszysta Bąkiewicz, bo tak trzeba go nazywać, który dostaje od państwa miliony na swoją działalność, zagłusza Bohaterkę Narodową. Co to za normy? Gdzie my jesteśmy? – pytała.
Słowa te spotkały się ze stanowczą reakcją Roberta Bąkiewicza, który nie zamierza podarmować Maciejewskiej nazwania go "faszystą". Szef Straży Narodowej zapowiedział dochodzenie swoich praw w sądzie.
"Słono Pani zapłaci za naruszenie dóbr osobistych. Do zobaczenia!" – napisał na Twitterze Bąkiewicz.